Byli już tam byli, a potem jeszcze przyszli przyszli
Parę dni temu zostałem zaproszony, za pomocą ogłoszenia na latarni, na domówkę do Wojciecha Jaruzelskiego. Może raczej należałoby to nazwać “poddomówką”, bo na ile się zorientowałem, chodziło o to samo, co zwykle, tzn. żeby stojąc na mrozie powspominać z generałem dawne czasy i przypomnieć mu nazwiska osób, które tych czasów nie przeżyły. I jak co […]